Wczesnośredniowieczna Pochwa Mieczowa

Omówienie elementarnego elementu ekwipunku każdego bogatego woja.

Strój / Zbroja
Arnor

Odtwórcy wczesnośredniowieczni mają w swoim hobby wielki problem ze znajdowaniem jakichkolwiek Źródeł, na których mogą opierać się podczas wykonywania strojów i ekwipunku. Liczba znalezisk, choć nie można powiedzieć, że skąpa, jest często niewystarczająca by mieć jasny i pełny pogląd na jakieś zagadnienie. W niektórych przypadkach, (jak np. tarcze czy broń żelazna) znalezisk jest wystarczająco wiele by dobrze rekonstruować te elementy wczesnego średniowiecza w innych śladów i wskazówek mamy o wiele mniej i wykonanie czegokolwiek stanowi nie lada problem.

Przykładem takim są wczesnośredniowieczne pochwy mieczowe, o których mamy pewność, że istniały lecz niewiele wiemy o tym jak były skonstruowane. W tym przypadku pewnych danych mogą dostarczyć nam znaleziska pośrednio świadczące o obecności pochew takie jak np. ich metalowe zakończenia, tzw. trzewiki.

Mimo dość sporej ilości odnalezionych trzewików, wydaje się, iż tylko niewielka cześć pochew posiadała takowy. Przy około 90 okazach znalezionych mieczy, z których każdy posiadał zapewne pochwę, liczba odnalezionych trzewików jest znacznie mniejsza. Ponadto wydaje się, iż wszystkie znalezione u nas okazy trzewików z brązu były importowane. Częste odnajdowanie trzewików bez jakichkolwiek śladów mieczy w okolicy sugeruje, iż ozdoba ta mogła niejako „żyć własnym życiem” będąc np. zwyczajnym środkiem płatniczym.

Materiał z jakich trzewiki były wykonywane to zarówno żelazo, brąz, mosiądz jak i metale szlachetne – złoto i srebro co sugeruje, iż zarówno średnio majętni jak i bogatsi wojownicy mogli sobie pozwolić na takie ozdobienie pochwy. Ocenia się, że w stosunku do ilości odnalezionych mieczy, trzewików mamy zaledwie 5-10% zatem zdecydowanie nie każda pochwa posiadała takowy lub nie zachowały się one do naszych czasów. Dla przykładu napiszę, iż znalezisko z grodziska w Kołobrzegu-Budzistowie, które uważane jest za fragment trzewika wykonano z poroża łosia co może świadczyć o tym, iż elementy te wykonywano nie tylko z metali ale i mniej trwałych, tanich materiałów.

Nie będę wymieniał tutaj wszystkich znalezisk trzewików ani rozpisywał się nad nimi, gdyż na ten temat można by napisać oddzielny tekst, zaznaczę tylko, iż są one znajdowane niemal w każdej części kraju niezależnie od tego czy w pobliżu było większe skupisko miejskie (wczesnośredniowieczny Płock) czy mniejsze (gród Bródnowski w Warszawie).


Rys. 1

Rys. 2 Trzewik z okolic Płocka (brąz lub mosiądz)

Rys. 3 Trzewik z Bródna (Brąz)

Rys. 4a Przykłady innych znalezisk: A – Gdańsk, B – Morąg, C – Myślęcin, D – Długosze, E – Dąbrowa, F – Nowiny Bargłowskie, G – Szczecin

Co jednak z samymi pochwami??

Odniosłem mało subtelne wrażenie, iż zarówno środowisko archeologów jak i odtwórców traktuje ten element po macoszemu. Na forach internetowych niewiele, publikacji naukowych jak na lekarstwo i ogólnie w temacie wyjątkowo cicho. A okazuje się, iż wystarczy tylko nieco poszukać by znaleźć informacje wystarczające do tego aby sprawić sobie ten, obowiązkowy dla wojownika, element ekwipunku bez narażania się na konieczność eksperymentowania bez jakichkolwiek podstaw historycznych.

Wczesnośredniowieczne pochwy mieczowe, wykonywane z materiałów organicznych miały nikłą szansę dotrwania do naszych czasów choćby we fragmentach dlatego każde takie znalezisko jest na wagę złota. Szczęśliwie jesteśmy w posiadaniu niezwykle cennego okazu znalezionego w osadzie miejskiej w Gdańsku. Datowanie pochwy ustalono na XI w. a samo znalezisko jest unikatowe gdyż zachowało się w bardzo dobrym stanie.

Pochwa z Gdańska wykonana jest z dwóch deszczułek oklejonych płótnem tak, że pomiędzy nimi zostało miejsce na głównie miecza. Całość zaś obszyta została jednym kawałkiem końskiej skóry. Co ciekawe pochwa ta nie posiada ścianek bocznych, czyli jej szkielet składa się wyłącznie z przedniej i tylnej deszczułki. Wspomniana skóra została zszyta prostym ściegiem, a w dolnej części zamiast nici użyto prawdopodobnie brązowego drucika. W górnej części pochwy, po obu jej stornach, na skórzanej wierzchniej warstwie znajdują się dwa pionowe nacięcia, służące zapewne do przekładania przez nie pasa.

Andrzej Nadolski w książce „Polska broń: broń biała” przytacza ciekawy opis pochwy miecza karolińskiego autorstwa bezimiennego mnicha z Sankt Gallen. Opis ten pochodzący z lat 884-887 podaje nieco odmienną konstrukcję pochwy. Mianowicie sugeruje on, iż deszczułki z drewna bukowego należy pokryć „jakąkolwiek skórą”, a dopiero potem powlec tkaniną „utwardzoną najjaśniejszym woskiem”.


Rys. 4b

Rys. 4c Pochwa z Gdańska

Drugim, nie tak dobrze opisanym ale także niezmiernie ciekawym znaleziskiem Polskim jest pochwa mieczowa z Zalewu Szczecińskiego. Odnaleziona razem z mieczem i kilkoma innymi znaleziskami wydaje się być skonstruowana podobnie jak znalezisko z gdańska.

Cytując za serwisem Archeologia Pomorza:
„Miecz (na szczęście) ocalał. Zachował się w niezłym stanie – pokrywała go warstwa korozji, w której zachowały się ślady drobnej zwierzęcej sierści (na głowicy i jelcu). Do naszych czasów dotrwały także inne elementy organiczne. Pochwa ocalała w znacznym fragmencie po jednej stronie głowni, po drugiej tylko jako resztki. Była wykonana ze skóry i drewna, prawdopodobnie okuta metalem. Drewno (gatunek: lipa) zachowało się gdzieniegdzie, w postaci cienkiej warstwy (0,2 cm). Pod nim odkryte zostały resztki skóry (0,2 cm grubości), pokryte ciemnym, smołowatym lepiszczem, które najprawdopodobniej spajało ją z drewnem.
Okładzina, której resztki znaleziono tuż przy jelcu, rekonstruowana jest jako „owalna, jednoczęściowa, nasunięta od góry na trzpień, przed umocowaniem głowicy”. Grubość odpowiadała grubości jelca, natomiast szerokość była nieznacznie większa, od szerokości trzpienia. Całość stanowić miała owal, wygodny w uchwyceniu.”


Rys. 5

Link do większego obrazka

Zatem drewniane listewki oklejone skórą i/lub płótnem, a pomiędzy nimi głownia miecza wydają się być, może nie standardem, bo za mało jest znalezisk aby wysnuwać takie wnioski, ale na pewno wzorem, na którym można bazować podczas wykonywania naszych pochew. Zwłaszcza, że pochwy skandynawskie, których znalezisk mamy całkiem sporo są zbudowane łudząco podobnie do tych z Gdańska i Szczecina. O tym jednak za chwilę.

Jeszcze jedną pochwę słowiańską odnaleziono w Opolu. W przypisach do pracy Andrzeja Janowskiego „Miecz i pochwa – razem i osobno. Wstęp do problematyki”. Można przeczytać, iż pochwa ta wykonana była ze skóry owczej (Samsonowicz 1982, s. 81-83). Trudno powiedzieć, czy ta pochwa miała budowę taką jak inne czyli ową owczą skórą obszyte były deseczki czy wykonana była z samej skóry.

Fragment, który przytoczyłem pochodzi z części traktującej wyłącznie o rodzajach skór używanych do wyrobu pochew i dlatego o drewnie nic tam nie ma choć nie wyklucza to jego obecności.

W chwili gdy pisze ten tekst polski ruch odtwórczy i środowisko archeologiczne obiegła zaskakująca informacja o nowym znalezisku. W Czaszkowie nad niewielkim jeziorem Nidajno (gmina Piecki, woj. warmińsko-mazurskie) odkryto ozdoby i wysokiej jakości broń:

„Większość zabytków to militaria. Badacze znaleźli groty włóczni, a także noże oraz fragmenty mieczy i kolczug. Część broni była celowo zniszczona. W niektórych przypadkach zachowały się też pozostałości wykonanych z dębiny pochew mieczy i drzewc włóczni.” Na tę chwilę nie posiadam jednak większej ilości informacji o tym, jakże obiecującym znalezisku.

Pochwy skandynawskie

Jak to we wczesnym odtwórstwie historycznym bywa, sytuacja w Skandynawii jest diametralnie różna niż na terenach słowiańszczyzny, zwłaszcza zachodniej. Jest co najmniej kilkanaście znalezisk pochew mieczy wczesnośredniowiecznych, a ich budowa jest łudząco podobna do tych odnalezionych u nas.

Ponadto dysponujemy kilkoma sugestywnymi przedstawieniami ikonograficznymi mieczy trzymanych w pochwach.


Rys. 6a Pochwy z Birki

Rys. 6b Ikonograficzne przedstawienie pochew

Wśród kilku pochew odnalezionych w Szwedzkiej Birce i innych miejscach (np. w łodzi Valsgarde 8 – Szwecja) większość to pochwy zbudowane bardzo podobnie do tych ze Szczecina i Gdańska.

„There is wooden core, covered most of times by leather. In the hollow there was sometimes hide, from lambs, or as i heard of – from moles. leather surface was sometimes covered with linen layer.”
„There are some construction details in Alfred Geibig’s big book of the German artifacts, as well as a nice synopsis of the iconographic info from the 9th to the 12th centuries which I’ll try to scan in later today… the commonest construction is wood wrapped in linen cloth, sometimes with leather over that.”


Rys. 8

W niektórych przypadkach, drewniany trzpień pochwy owijany był tylko lnem, zachodzącym na siebie zakładkowo. Na jednym ze znalezisk widać na fragmencie ten detal. Pochwy mieczy anglosaskich wykonane były głównie z drewna wierzby (64%) i olchy (19%) (Cameron 2000, s. 34, 58).


Rys. 9

Mocowanie pochwy

Ponieważ, mimo wielu znalezisk, ich stan w dużej części jest dość kiepski niewiele wiadomo o sposobie mocowania pochew. Sądzi się, m. in. na podstawie Źródeł pisanych, że miecz noszono na pasku zawieszonym przez ramie. Pasek zaś przechodzić musiał jakoś przez pochwę.

W datowanym na VIII-IX w. znalezisku z Holenderskiego Steins zachowały się fragmenty sugerujące sposób mocowania pochwy do paska.


Rys. 10 Ryciny pochew ze Steins

Dwie pochwy znalezione tam posiadały swoisty „zaczep” przez który mógł przechodzić pas mocujący pochwę. Jest to rozwiązanie stosowane w ruchu odtwórczym i zdające egzamin zatem ze wszech miar godne polecenia.


Rys. 11 Współczesna wersja mocowania pochwy wzorowane na znalezisku ze Steins

Innym sposobem mocowania pochwy jest umocowanie jej na tzw. „rapciach” czyli trokach, przypominających te, stosowane w przypadku mocowania szabli szlacheckich.


Rys. 12

Rys. 13

Za takim rozwiązaniem mogą przemawiać szczątkowe pozostałości przy znalezionych pochwach. Nie są to jedyne sugestie co do mocowania pochwy. Znajdowane przy nich szlufki oraz kółeczka mogą świadczyć o jeszcze innym sposobie ich noszenia.


Rys. 14

Zbierając wszystkie te fakty, z całą pewnością możemy stwierdzić, iż nie istniał jeden, uniwersalny sposób noszenia pochwy przy pasie. Nie sposób zatem stwierdzić, który z nich jest najwłaściwszy. Od nas samych zależy więc wybór.


Rys. 15 Różne sposoby noszenia pochwy

Wykonanie pochwy

Aby wykonać naszą pochwę potrzebowali będziemy (poza narzędziami):

  • Drewniane deseczki grubości około 5 mm lub podobnej sklejki
  • Paska materiału wełnianego lub owczego runa do wyścielenia środka pochwy
  • Płótna do oklejenia desek
  • Skóry o gr. około 0,2-0,5 mm do obszycia całości
  • Metalowego trzewika (opcjonalnie)

Na początku wycinamy z desek kształt pochwy (powinien on być większy o około 1 cm od wymiarów ostrza naszego miecza) i szlifujemy papierem ściernym krawędzie zewnętrzne deseczek aby finalnie, nasza pochwa miała łagodnie zaokrąglone krawędzie i w przekroju przypominała elipsę.

Następnie przyklejamy od wewnętrznej strony przycięte na wymiar paski materiału wełnianego lub owcze runo. Wełna doskonale wchłania wilgoć, a zawarte w niej składniki naturalnie zabezpieczają ostrze przed korozją. Takie rozwiązanie znamy ze znalezisk pochew skandynawskich.

Po tych zabiegach całość powinna wyglądać tak:


Rys. 16 Drewniany szkielet i skóra wycięta na wymiar

Gdy mamy już szkielet naszej pochwy należałoby okleić ją lnianym płótnem aby nadać całości nieco większa wytrzymałość. Oczywiście należy dokonać tego z mieczem w środku w przeciwnym razie nie da się go potem włożyć do naszej pochwy.

Polecam jeszcze, dodatkowo pomiędzy ostrze miecza i pochwę włożyć coś co „rozepchnie” pochwę w większym stopniu niż samo ostrze (np. pasek metalu lub długą linijkę) aby uniknąć ciasnego wychodzenia ostrza z pochwy. Zjawisko to po kilkudziesięciu użyciach znika, ale na początku bywa irytujące i utrudnia życie.

Ja w swojej pochwie zrezygnowałem z oklejenia drewnianego szkieletu płótnem i od razu obszyłem go skórą. Szycie wykonałem na spodniej stronie pochwy prostym ściegiem.


Rys. 17

Jeśli chcemy aby wyrównały się wszelkie fałdy powstałe podczas szycia możemy skórę nieco namoczyć. Podczas schnięcia skurczy się ona i dobrze „opnie” szkielet naszej pochwy. (tutaj już koniecznie należy włożyć do wewnątrz miecz oraz coś jeszcze, gdyż schnąca skóra potrafi mocno ścisnąć pochwę).

Jeżeli odtwarzamy możniejszego woja możemy dodać na koniec ozdobny trzewik i/lub okucie pochwy.

Rys. 18 Miecz w pochwie wykonanej przez autora

Wybrane Źródła:
Andrzej Janowski – „Miecz i pochwa – razem i osobno. Wstęp do problematyki”
Andrzej Nadolski – „Polska broń: broń biała”
W. Garczyński – „Wczesnośredniowieczny miecz z Zalewu Szczecińskiego”