Sława Dzikiemu Bzu! (czy też Bzowi)
Jestem Marcin, drużynę poznałem dzięki mojej siostrze Gosi Frigg, która zajmuje się Wikingowaniem od ładnych paru lat i w końcu dałem się przekonać żeby sprawdzić z czym to się je (same pyszności!). Po dwóch wyjazdach jako przydupas, znaczy osoba towarzysząca, myślę że to fajna sprawa, ta cała rekonstrukcja, obozowanie, śpiewanie, biesiadowanie, picie z glinianych kubeczków i te inne takie. Miło by było porobić coś więcej, pomachać mieczem czy postrzelać z łuku, więc z chęcią przyłączyłbym się do Najlepszej Drużyny. Poza wyjazdami, jestem też chętny na inne atrakcje w międzyczasie, o ile czas pozwoli, treningi walki, lekcje śpiewu, planszówki, czy degustacje historycznych trunków. Z niecierpliwością wypatruję kolejnej okazji do integracji z Wami.
Pozdrawiam wszystkich wojów i niewiasty!
Marcin "Solvar"